Pałac w Kamieńcu Suskim– miejsce słynnego romansu

Wieś Kamieniec znajduje się w województwie warmińskio-mazurskim, przechodzi przez nią jedna z głównych dróg prowadzących do Malborka. Dziś zostały już tylko ruiny z pięknego pałacu nazywanego w czasach swojej świetności Wersalem Prus Wschodnich. Warto się tutaj zatrzymać chociaż na trochę i poczuć ich klimat. Nam zwiedzanie zajęło kilka godzin (nie każdy jednak jest takim zapaleńcem jak my), optymalnie myślę, że będzie to ok. 1h. To kawał historii i chodźcie go z nami odkryć 😊!

Spis treści

  1. Kwestie techniczne zwiedzania
  2. Krótka historia pałacu
  3. Najsłynniejszy romans XIX wieku
  4. Park, reszta zabudowań pałacowych i kościół
  5. Ciekawostka przypałacowa – grób psa Pilota
  6. Rzeźby z Kamieńca – przenosimy się do Iławy
  7. Co my o nim sądzimy?
  8. Co można zobaczyć w okolicy?

Kwestie techniczne zwiedzania

Auto możecie zaparkować przy sklepie spożywczym po drugiej stronie ulicy – naprzeciwko pałacu. Zwiedzanie obiektu odbywa się za darmo. Wystarczy wejść przez bramę i zapytać się czy można. Przy wyjściu stoi puszka, do której można wrzucić grosik od siebie do czego zachęcamy 😊. Panowie, którzy zajmują się obiektem z chęcią Wam opowiedzą trochę historii, może uda Wam się za ich zgodą dostać do Groty Muszlowej.

Krótka historia pałacu

Kiedyś Habersdorf. W XVIII wieku król Prus Fryderyk Wilhelm I nadał wsi nową nazwę Finckenstein – od rodu, który kupił te ziemie. Finck von Finckensteinowie (bo o nich mowa) chcieli tutaj osiąść. Król pozwolił im na wybudowanie pałacu z zastrzeżeniem dla siebie jednego skrzydła by mógł tutaj się zatrzymać na trasie Berlin-Królewiec. To nie jedyni ważni goście tego pałacu. Bywał tutaj sam Napoleon Bonaparte. Widząc pałac w Kamieńcu (przypominamy Wersal Prus Wschodnich) powiedział, że w końcu jakiś pałac (a nie popierdółka). Zatrzymał się tutaj na 3 miesiące i stąd rządził swoim krajem. Chociaż nie zajmował się tylko tym (o tym zaraz).

Ród Finckenstein połączył się z rodem zu Dohna (zapewne kojarzycie pałac w Słobitach?) za sprawą ożenku. Dwa najznamienitsze rody razem! Pozostałości po nich znajdują się we wsi do dzisiaj. Na pałacu pozostał piękny herb rodu Finckenstein, w kościółku natomiast w środku znajdziecie herb zu Dohna. Jak już jesteśmy przy kościele to istnieje legenda, że zabudowania pałacowe (mniej więcej przy Grocie Muszlowej) były połączone tunelem z kościołem. Teraz tunel jest zasypany więc nie jesteśmy w stanie potwierdzić tej teorii.  

Czemu pałac wygląda w taki sposób? W 1945 roku Sowieci napadli na pałac i go rozgrabili. Istnieje legenda mówiąca o tym, że palili zasłony „bo nie było czym” i przez to pożar zajął jedno skrzydło. Nie jest to potwierdzone. Pałac jednak nadal stał i był reprezentatywny. Jego kres nastał w 1947 roku, kiedy to szabrownicy podpalili go, żeby ukryć swoje wcześniejsze kradzieże. Tak nastał koniec tej pięknej rezydencji.

Najsłynniejszy romans XIX wieku

Nie sposób nie zatrzymać się chwilę dłużej przy romansie. Ale od początku. Napoleon Bonaparte widząc na imprezie w Zamku Królewskim w Warszawie polską hrabiankę Marię Walewską przepadł i wybrał sobie ją na swoją metresę (kochankę). Maria była piękną kobietą, więc niedziwne zapędy Napoleona. Zaczął swoje zaloty, jednak do ich pierwszego spotkania doszło bez zgody pani Walewskiej. Mówi się, że był to zwykły gwałt (czy to prawda już się nigdy nie dowiemy). Maria miała męża (60 letni, ale był), za którego wyszła, gdy była już w ciąży. Do ślubu doszło, żeby ratować honor panny (ojcem dziecka był rosyjski oficer).

Co się działo po pierwszym spotkaniu? Otoczenie pani Walewskiej bardzo na nią napierało, by się zgodziła na romans, bo to w końcu NAPOLEON jedna z najważniejszych osób na świecie. Kwestie polityczne też były poruszane jako ważne. I nagle wszystko się odmieniło. Maria pojechała do Kamieńca, by spotkać Napoleona. Spędzili w jednej z komnat intensywne 3 miesiące. Romans skończył się kolejną ciążą. Oficjalnie ojcem dziecka był pan Walewski, nieoficjalnie znowu był nim ktoś inny – tym razem Napoleon.

Bonaparte wziął rozwód ze swoją żoną, bo dzięki romansowi dowiedział się, że to nie on jest bezpłodny tylko jego żona – dlatego nie może mu dać potomka. Ożenił się z Marią Antoniną, jednak nadal wspierał swoją metresę i jej dzieci. Przekazał Walewskiej pałacyk pod Paryżem, zabezpieczył ją i syna finansowo – nadał mu nawet tytuł hrabiowski. W późniejszym czasie syn Aleksander został nawet ministrem spraw zagranicznych Francji. Można powiedzieć, że Napoleon nie poprzestał na tych 3 miesiącach tylko powracał do Marii Walewskiej. Czy to była prawdziwa miłość?

Park, reszta zabudowań pałacowych i kościół

Nie poprzestawajcie na samym pałacu. Za nim znajduje się dość zaniedbany park z małym wzniesieniem. Na nim kiedyś można było uświadczyć fontannę a zaraz obok było jezioro – teraz go nie zobaczycie – przesunęło się o jakiś kilometr dalej. Wyobraźcie sobie jakie mieli tutaj piękne okoliczności przyrody!

Pałac to ruina – nie da się ukryć. Przy wejściu na teren znajduje się stara wozownia – ona już przeszła remont i tutaj będzie można wyprawiać wesela (będzie pięknie!). Zabudowań jest jednak znacznie więcej. Poproście o pokazanie Groty Muszlowej. Na pewno panowie Was tam zaprowadzą! Uważajcie na konie, które chodzą sobie po całym terenie luzem (i zostawiają niespodzianki) a zwłaszcza na BIAŁEGO KONIA. Doszły nas słuchy, że gryzie.

Grota muszlowa jak sama nazwa wskazuje była cała pokryta muszlami. Wpadające światło odbijało się od mieniących różnymi kolorami muszli – musiało to wyglądać pięknie. Mówi się, że w grocie panowała dobra energia. Zapewne ta kosmiczna od Ralpha 😊.  Muszli już nie ma, zostały starannie wydłubane przez szabrowników lub wojska sowieckie, pozostały po nich tylko ślady.

Warto przejść się w wiosce do kościoła (parafia Matki Bożej Królowej Świata), który powstał równolegle do pałacu i zabudowań. Dolna część jest klimatyczna, bardziej surowa, wieża natomiast przeszła renowację, została pomalowana. Nawiązuje ona do pałacu i jego kolorystyki. Wieża to czas świetności – dolna część kościoła to stan, który mógłby nas czekać w pałacu, gdyby nie pożar.

W kościele spotkaliśmy niedawno wybranego proboszcza – bardzo miło nas przywitał, nawet przygotował dla nas małą niespodziankę 😊!

Ciekawostka przypałacowa – grób psa Pilota

W 1934 roku do Ogrodzieńca przyjechał Adolf Hitler na spotkanie z Hindenburgiem. Umierający Hindenburg miał jeszcze na tyle krzepy, że zdążył wyrzucić Hitlera za drzwi. Ten jakby nigdy nic udał się do zu Dohnów do pałacu w Kamieńcu. Zatrzymał się tam z zastrzeżeniem, że nie życzy sobie dawnej komnaty Napoleona. W podzięce za pobyt Adolf zostawił właścicielom prezent – swojego ukochanego psa Pilota (możliwe, że był to owczarek niemiecki lub dog niemiecki). Gdy Pilot zmarł zu Dohnowie wyprawili mu pogrzeb z pochówkiem w przypałacowym parku. Do dziś na terenie posiadłości możemy zobaczyć kamień z wyrytym imieniem psa i datami urodzenia i śmierci. Kamień został jednak przeniesiony, więc nie jest znane dokładne miejsce pochówku.

Rzeźby z Kamieńca – przenosimy się do Iławy!

Rzeźby z Kamieńca znajdziecie w Iławie położonej niecałe 30 kilometrów dalej. Znajdują się tuż przy głównej ulicy (Niepodległości) koło parku. Przyjechaliśmy specjalnie je zobaczyć i poza nami nikt na nie, nie zwracał uwagi. Cztery Pory Roku, czyli Jowisz, Junona, Herkules i Meduza stały kiedyś na szczycie ściany frontowej pałacu. W 1974 roku zostały stamtąd zabrane, zrewitalizowane i ustawione w Iławie. Obecny właściciel pałacu się o nie dopomina, chce by wróciły tu, gdzie stały ponad 200 lat temu. Jesteśmy w stanie to zrozumieć. Z drugiej strony, gdyby ich nikt stamtąd nie zabrał myślę, że dziś nie byłoby co oglądać. Nie musimy się długo namyślać by znaleźć przykład – Pałac w Kopicach, z kilkuset rzeź zostały tylko dwie. Obie zrewitalizowane i przeniesione do Opola. Resztę zniszczono i wykradziono przez te wszystkie lata…

Co my o nim sądzimy?

Czasami tak jest, że z pałacu czy zamku niewiele zostało, ale ruiny mają w sobie to coś, że bardzo przyciągają. Ten obiekt właśnie taki jest. Warto zapoznać się z historią, wyobrazić sobie jaki tu był przepych i bogactwo, jakie tu się historie działy, romanse, historyczne wydarzenia… Może zrobić się smutno, bo tak naprawdę zobaczycie marmurową płytkę, która się ostała, dużo gruzu, małe odłamki kafli, zegary słoneczne i park, który kiedyś był zachwycający, dziś dość zarośnięty. Jest to smutne, ale też zachwycające miejsce. Polecamy je odwiedzić. Co roku pod koniec sierpnia odbywa się impreza, na której spotkacie najważniejsze persony z Kamieńca – Napoleon i pani Walewska na pewno wśród nich się znajdą 😊 warto śledzić profil Pałac Kamieniec by nie przegapić żadnej ważnej uroczystości.

Co można zobaczyć w okolicy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 komentarze “Pałac w Kamieńcu Suskim– miejsce słynnego romansu”