Zamek w Toszku

Toszek to małe miasto w województwie śląskim, już na pograniczu z województwem opolskim. Małe, ale urocze, skrywa w sobie kilka perełek w tym tą największą – czyli zamek w Toszku. Dziś to ruiny bardzo dobrze zorganizowane do zwiedzania i spędzania tam czasu, jednak nadal to tylko ułamek tego jak kiedyś wyglądał. Czy warto go odwiedzić? Przeczytacie dalej.

Spis Treści

Krótka historia zamku

Na początku był tu gród drewniany, mówi się o XIII wieku, ale mógł znajdować się tu znacznie wcześniej. W czasie wojen husyckich gród został spalony, przez co książę toszecki Przemysław zbudował zamek murowany w stylu gotyckim (po 1430 roku). Właściciele zamku bardzo często się zmieniali, poza tym zamek nie miał szczęścia. Nad wyraz często dochodziło tu do pożarów. Rodzina von Reden po pożarze w 1570 roku odbudowała zamek w stylu renesansowym. W kolejnym wieku kolejny właściciel – hrabi Caspra Colonn przebudował zamek dodając chociażby budynek bramny z herbem rodzinnym przez co uczynił z zamku rezydencję godną hrabiego.

Kolejny pożar to ten najbardziej znany, o którym przeczytacie poniżej w legendzie (wersja II). Po tym pożarze następni właściciele nie zdecydowali się na odbudowę zamku. Postanowili wykorzystać budulec i zbudowali z niego piękny, okazały pałac w stylu neogotyckim. Rodzina Guradze, ostatni właściciel dóbr toszeckich mieszkał tu do 1944 roku. Historia już nam znana, następuje rok 1945 wkracza armia czerwona i niszczy co tylko może. Pałac został doszczętnie zniszczony, zamkowa ruina się tylko pogłębiła. Zamek w latach 50-60 został częściowo odnowiony i przeznaczony na placówkę kulturalną. Można powiedzieć, że dzieje się to do dzisiaj. Dzisiaj jednak jest to wersja pro. A co z pałacem? Dziś na jego miejscu parkujemy auto przyjeżdżając na zamek…

Legenda zamkowa

Jak każdy szanujący się zamek i ten posiada legendę. Jedną, ale w dwóch wersjach!

Wersja I – mieszkający kiedyś na zamku rozbójnik napadał kupców i przejezdnych a co za tym idzie zgromadził bardzo duży majątek. Ukrywał go w podziemiach zamkowych. Gdy zamek został napadnięty, skarby nie zostały jednak odkryte – zniknęły tak samo jak zniknął rozbójnik. Wejścia do podziemi nie znalazł nikt, chociaż poszukiwaczy było wielu. Mówi się, żeby znaleźć wejście trzeba spełnić kilka warunków m.in. trzeba urodzić się w niedzielę, wysłuchać 3 razy mszy, wypowiedzieć odpowiednie zaklęcia. Odpowiednia osoba będzie mogła sama wejść do podziemi, gdyż same się przed nią otworzą. Ale to nie koniec. Korytarz ma być długi i coraz bardziej wąski, ma prowadzić do jeziora. Jezioro trzeba będzie przepłynąć by dostać się na wysepkę położoną na jego środku. A tam ma czekać zapłata! Kaczka z 11 złotymi jajami. A nawet na nich. Urodziłam się w niedzielę, to teraz tylko spełnić resztę warunków 😀

Wersja II – Związana jest z rodziną Gaschin z XVII wieku i to dość poważnie, gdyż legenda o zaginionym skarbie rodzinnym została wpisana w kronikę rodzinną. Hrabia Gaschin ożenił swego syna Leopolda z księżną Gizelą. Gizela pochodziła z zamku znajdującego się wiele mil od Toszka, mąż chcąc uśmierzyć jej ból tęsknoty podarował jej prezent. Był to koszyk, w którym siedziała kaczka na 11 złotych jajkach wśród srebrnych dukatów. Od tego momentu skarb był przekazywany z pokolenia na pokolenie.

Dochodzimy do 29 marca 1811 roku, gdy w nocy doszło do pożaru zamku. Ogień zajął lewe skrzydło zamku, w którym spała hrabina. Gdy się obudziła było już za późno na ucieczkę, spojrzała jednak na portret rodzinny i nacisnęła przycisk znajdujący się za nim. Otworzył on ukryte przejście do podziemi. Hrabina chwyciła skarb i weszła do podziemi, błądziła po nich długo. Gdy znalazła niszę, wykorzystała to i zakopała skarb. Miała wtedy dość wysoką gorączkę, przez co zemdlała. Co prawda ocknęła się i udało jej się wyjść z podziemi, jednak nie wróciła do zdrowia i umarła zabierając ze sobą tajemnicę, gdzie jest ukryty skarb. Także kto wie, może jeszcze gdzieś tam czeka na nas kaczką ze swoimi złotymi jajkami :D!

Kwestie techniczne

Przy zamku znajduje się darmowy parking, nie powinno być problemu ze znalezieniem miejsca.

Zwiedzanie zamku z przewodnikiem odbywa się w weekendy i święta w wyznaczonych godzinach od 11:30 do 16:30. W tygodniu w godzinach 9:00 – 15:30. Wstęp jest biletowany – 10 zł bilet normalny, 7 zł bilet ulgowy.

Wejście na sam dziedziniec zamkowy jest darmowe, można tu przyjść w godzinach 8:00-20:00.

Najlepiej przed wizytą na zamku zadzwonić i potwierdzić możliwość zwiedzania.

Zamek jest Centrum Kultury, przez co często odbywają się różne imprezy oraz warsztaty dla dzieci i dorosłych. Biblioteka, kolonie, ferie, nocne zwiedzanie, lepienie z gliny i wiele, wiele innych. Warto śledzić poczynania zamku i zaplanować wizytę by skorzystać z dodatkowych atrakcji.

Co można zobaczyć w okolicy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 komentarzy “Zamek w Toszku