Ziemia kłodzka - Wyludniona wieś Marcinków – ruiny kościoła św. Marcina - My

Marcinków to niewielka wieś w województwie dolnośląskim, znajdująca się na ziemi kłodzkiej. Kiedyś wieś tętniła życiem, dzisiaj jest praktycznie wyludniona. Jadąc w stronę kościoła po drodze mijamy ruiny dawnych domów i gospodarstw. Dzisiaj wieś zamieszkuje tylko kilka osób. Kościół św. Marcina już im nie służy. Jego stan można określić jako totalna ruina. Niech Was to jednak nie zniechęca. Miejsce jest bardzo ciekawe!

Krótka historia

Kościół pochodzi z XVI wieku, zbudowany został jako kościół cmentarny. Jego rozbudowa nastąpiła w XVIII wieku o zakrystię i poza tym powiększono prezbiterium,
Kościół ucierpiał w czasie wojny trzydziestoletniej, udało się go jednak odbudować w 1701 roku,
Po 1945 roku wieś opuszczona przez dawnych mieszkańców została zasiedlona przez niewielką grupę Polaków. Wieś oddalona jest od dużego miasta, jest też słabo skomunikowana. Trudne warunki bytowe wiązały się z tym, że kto mógł zatrzymywał się tu tylko na chwilę i opuszczał wieś,
W latach 50 podjęto próbę wydobycia rud uranu (podobnie jak w Janowej Górze), jednak złoża okazały się niewielkie a już na pewno nieopłacalne do wydobycia na większą skałę. Reaktywacja wsi się nie udała,
W 2011 roku wieś zamieszkiwało tylko 6 mieszkańców!
Tuż obok kościoła znajduje się żółty szlak prowadzący do Romanowa.

ZOBACZ TAKŻE: Góra Skowronia – idealny punkt widokowy

Zwiedzanie

Naprzeciwko wejścia do kościoła znajduje się pomnik poległych mieszkańców w czasie I wojny światowej. Po wejściu na teren kościoła zobaczymy stary cmentarz ewangelicki połączony z kilkoma nagrobkami powojennymi. To taka kwintesencja tych ziem. Z samego kościoła już niewiele zostało. Główne mury i niewielkie artefakty. Mimo to panuje tutaj niesamowity klimat dawnych lat. Zawdzięczamy to zarówno otoczeniu (wyludniającej się wsi) jak i małemu ołtarzykowi, który zobaczymy w środku. Nie wiemy, kto go stworzył ani czyje zdjęcie przedstawia…

Jeśli spodobał Ci się nasz wpis zachęcamy do postawienia nam wirtualnej kawy. Przeznaczymy ją na rozwój bloga😊!

Najlepszą porą na zwiedzanie jest ta bezlistna, ale jeśli będziecie w okolicy (zwłaszcza zdobywając Górę Skowronią) nie zapomnijcie tutaj wstąpić. Warto. O każdej porze roku.