Nie wiecie, gdzie iść na spacer wśród okoliczności przyrody bez tłumów? Wielkopolski Park Narodowy wydaje się do tego idealny! W parku wyznaczone są szlaki piesze i rowerowe, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Pokażemy Wam jak przebiegała nasza wędrówka, która naładowała nas pozytywnie mimo kilometrów w nogach. Zapraszamy na spacer czerwonym szlakiem turystycznym!


Spis Treści
- Wielkopolski Park Narodowy
- Wędrówka przez Wielkopolski Park Narodowy
- Podsumowanie
- Co można zobaczyć w okolicy?
Wielkopolski Park Narodowy
Początki parku to lata 20 XX wieku, gdy teren został objęty zakazem stosowania rębni zupełnych. Powstały tutaj dwa rezerwaty przyrody – koło Puszczykowa oraz koło Jeziora Kociołek. Symboliczne otwarcie parku narodowego nastąpiło w 1933 roku. Ostatecznie Wielkopolski Park Narodowy doczekał się prawnego uznania w 1957 roku. W logo parku znajduje się puszczyk.
Wstęp do parku jest bezpłatny, parkingi w parku za to są płatne w automatach parkingowych. Najlepszą opcją jest całodzienne wykupienie biletu (ok. 10 zł) lub skorzystanie z parkingów darmowych blisko Wielkopolskiego Parku Narodowego. Sami zaparkowaliśmy w Mosinie na parkingu pod wieżą. Stąd wyruszyliśmy na szlak przy okazji zahaczając o dawne Glinianki i nieczynną wieżę widokową.



Wędrówka przez Wielkopolski Park Narodowy
Od parkingu w Mosinie-Pożegowie udaliśmy się w stronę WPN. Można powiedzieć, że szliśmy prostą drogą, szlakiem rowerowym by dojść do skrzyżowania różnych szlaków i tam wybrać szlak czerwony w kierunku Jeziora Góreckiego. To nim poruszaliśmy się przez cały czas, trzeba jednak śledzić znaki na drzewach by w odpowiednim momencie skręcić w prawo. Sami się zagadaliśmy i skręt minęliśmy 😉.
Szlak prowadzi wzdłuż klifu nad jeziorem Góreckim, który otoczony jest lasem dębowo-grabowym. Na końcu prostej czeka nas pierwszy przystanek – punkt widokowy na ruiny zamku Klaudyny Potockiej. Dojścia do zamku nie ma, śmiałkowie próbują zimą przejść przez skute lodem jezioro, ale nie rekomendujemy tej opcji. Czytaliśmy o wyprawach latem – wpław lub na materacu, ale jest to zabronione. W parku narodowym nie można pływać. Za to punkt widokowy jest przystosowany na odpoczynek.



Zameczek Klaudyny Potockiej
Zamek powstał dość szybko, bo w dwa lata (1824-1825) specjalnie dla Klaudyny Potockiej jako prezent ślubny ufundowany przez jej brata Tytusa Działyńskiego. Było to istne cudeńko architektoniczne – możliwe, że jeden z pierwszych budynków w stylu neogotyckim przeznaczonym do mieszkania. Oddalenie od cywilizacji i dodatkowe odgrodzenie się wodą wskazywało na majętność rodu. Zamek był otoczony pięknym parkiem i wodą – znajduje się na wyspie często nazywaną Wyspą Zamkową.
Niestety nie było dane Klaudynie i mężowi nacieszyć się swoją rezydencją zbyt długo – w 1830 po wybuchu powstania listopadowego opuścili zamek i już nigdy do niego nie wrócili. Od tego też czasu zaczął popadać w ruinę. W 1848 roku został ostrzelany przez wojska pruskie, gdyż w ruinach mieli ukrywać się powstańcy. Zamek został mocno nadszarpnięty.
Dzisiaj położenie działa na jego niekorzyść – trudny dostęp i obszar ściśle chroniony Wielkopolskiego Parku Narodowego uniemożliwiają prace konserwatorskie.



Stacja Osowa Góra
Kolejnym ważnym punktem na szlaku czerwonym jest nieczynna stacja kolejowa Osowa Góra. Kiedyś była to ostatnia stacja na tętniącej życiem linii kolejowej ze stacji letniej w Poznaniu. Tuż obok znajdowało się sanatorium, do którego jeździło bardzo dużo kuracjuszy. Dzisiaj jest to szpital, jednak koleją się do niego nie dojedzie, a już na pewno nie na tą stację. Stacja działała od początku XX wieku aż do 1999 roku.
Trzeba wspomnieć, że w Mosinie znajduje się Mosińska Kolej Drezynowa, gdzie w weekendy można się nią przejechać (a raczej wprawić ją w ruch siłą własnych rąk).



Studnia Napoleona
Chodzą pogłoski, że właśnie tutaj Napoleon zatrzymał się ze swoim wojskiem w czasie wyprawy na Moskwę. Legenda głosi, że Napoleon po wypiciu wody ze studni krzyknął „ta woda smakuje jak szampan”. Po dziś dzień woda ze studni tylko raz w roku zamienia się w tego legendarnego szampana 😉. A przynajmniej tak mówi legenda.


Podsumowanie
Całość szlaku – 13 km, przejście zajęło nam 4,5 h z przerwami i bez szalonego tempa. Poziom trudności trasy: łatwy. Było kilka podejść, jednak nie jest ich dużo, dodatkowo nawierzchnia była sprzyjająca. Spacer po lesie nawet w upały jest przyjemny.
Rekomendujemy spacer po Wielkopolskim Parku Narodowym zwłaszcza po czerwonym szlaku pieszym!


Co można zobaczyć w okolicy?
- Mosińska Kolej Drezynowa – 1 km
- Muzeum podróżnika Arkadego Fiedlera – 6 km
- Pałac Rogalin – 9 km
- Zamek w Kórniku – 21 km
- Poznań – 21 km