Czarcie Góry. Meteoryt, diabły, piraci i kamień św. Wojciecha. Ciekawy powiat świecki. Świecie, Kozłowo i Leosia

Już jesień. Zamknęli nam wszystko – muzea, kawiarnie, restauracje, przybytki kulturalne. Z tego powodu w końcu postanowiliśmy wybrać się w Góry Czarcie zwane też Diabelcami. Znajdują się w Świeciu, w województwie kujawsko-pomorskim, więc jakąś godzinę drogi od Bydgoszczy. Też nie spodziewaliśmy się, że mamy tak blisko siebie góry 😉. Ale po kolei…

Spis treści

  1. Most w Kozłowie
  2. Czarcie Góry
  3. Świecie z zamkiem krzyżackim
  4. Leosia – kamień św. Wojciecha
  5. Most kolejowy w Leosi
  6. Co można zobaczyć w okolicy?

Most kolejowy w Kozłowie i meteoryt?

Mosty lubimy, zazwyczaj towarzyszy im ładna sceneria. Tym razem również. Jednak poza przyrodą mamy tu jeszcze do czynienia z historycznym miejscem. Mianowicie w czasie budowy linii kolejowej w 1850 roku odnaleziono tutaj meteoryt – zaraz obok miejsca w którym teraz znajduje się most kolejowy. Sam meteoryt miał 21,5 kg, został jednak przeniesiony do muzeum w Berlinie. W 160 rocznicę odkrycia tego znaleziska postawiono w miejscu znalezienia pomnik upamiętniający.

Jeśli zamierzacie tutaj przyjechać to możecie śmiało zatrzymać się za mostem na parkingu (jeśli kierujcie się od S5), jest tutaj miejsce na biwak oraz do zabawy z dziećmi. Jest to też częsty wybór wędkarzy.

most kolejowy kozlowo
meteoryt kozlowo

Czarcie Góry. Diabelce. Skąd tutaj piraci?

Za panowania księcia Świętopełka wszyscy flisacy handlujący i pływający przez Wisłę musieli zatrzymać się przy Sartowicach. Ten fakt wykorzystywali wodni złodzieje, których nazywano tutaj piratami (trochę nadwyraz). Wykorzystywali oni ukształtowanie terenu, zatrzymywali się bowiem w jaskiniach przy brzegu Wisły i w nocy napadali na flisaków jednak w przebraniu. W sumie byli nadzy, ale wysmarowani węglem z oliwą czy inną czarną mazią, przez co w ciemnościach wyglądali jak diabły z odznaczającymi się tylko białkami oczu. Stąd wzięła się prawdopodobnie nazwa gór.

Właśnie góry. Słyszeliście, żeby w kujawsko-pomorskim były góry? My też nie. Z drugiej strony umówmy się góry to trochę za dużo powiedziane. Wzniesienia tutaj mają od 60 do 90 m n.p.m. Nazwa jednak pozostała, więc możemy dumnie powiedzieć, że byliśmy w górach 😉.

diabelce
grzyb czarcie gory szlak
mostek czarcie gory

Kwestie techniczne

Początek szlaków zaczyna się na końcu ulicy Nadbrzeżnej w Świeciu. Auto można zostawić na parkingu w połowie drogi lub na końcu drogi bardziej na dziko (nie ma zakazu). Do wyboru są dwie opcje. Jeśli zamierzacie iść w góry należy wybrać szlak łamany niebieski. Ścieżka prowadzi przez malowniczy szlak na sam szczyt Diabelców. Jest ładnie zorganizowana, po drodze przejdziemy przez mostki, miniemy ładne barierki zrobione ze sznurów, a także miejsca z ławkami do odpoczynku i stacjami edukacyjnymi. Ścieżka nie jest bardzo wymagająca, jednak trzeba uważać, żeby nie spaść w dół, nie jest też specjalnie długa. Myślę, że 30 minut do godziny spaceru. Na samej górze zobaczymy przepiękną scenerię, punkt w którym Wda łączy się z Wisłą.

Do wyboru jest jeszcze szlak czarny, który prowadzi do wspomnianych wcześniej Sartowic. Odcinek drogi do pokonania to ok. 10 km. Na końcu w Sartowicach znajduje się opuszczony dwór. Sam odcinek musi być bardzo ładny, sceneria nad samą Wisłą na pewno prezentuje się pięknie. Pogoda nam zaczęła się jednak psuć, więc zdecydowaliśmy się odłożyć ten spacer na lepsze czasy. Ruszyliśmy za to dalej do Świecia.

szlak niebieski diabelce
jesien diabelce
sciezka edukacyjna diabelce
przepasc diabelce

Świecie. Zamek krzyżacki. A te głowy to co to?

Świecie, które teraz możemy zobaczyć to tak naprawdę wersja 2.0 a nawet 3.0. Ze względu na bliskość rzek miasto było wiele razy zalewane. Z tego powodu podjęto decyzję o przeniesieniu miasta wyżej. Odbyło się to w dwóch etapach. Dlatego też miasto znajduje się u góry, a zamek krzyżacki i katedra na dole. To właśnie położenie zamku zmusiło mnie do refleksji dlaczego tak to wszystko wygląda.

Miasto należy do tych małych miast przyjemnych w zwiedzaniu. Nie są mocno turystyczne, nie mają też wiele zabytków. Główną atrakcją miasta jest zamek. Przeszliśmy się na Duży Rynek zobaczyć starówkę (bo rynki są dwa, podobnie jak w Brodnicy). Wyróżnia się na niej Pałac Ślubów. I te nieszczęsne głowy. Czy ktoś wie o co z nimi chodzi? Znalazłam informację, że miasto zakupiło je od rzeźbiarza Marka Tomasika, celem było stworzenie atrakcji turystycznej. Nie jestem przekonana, ale może nie rozumiem tej sztuki 😉? Może to ma być nawiązanie do diabłów? Jeśli wiecie coś więcej to piszcie, z chęcią się dowiemy. Możecie chodzić po mieście i szukać głów. We Wrocławiu krasnale, w Gnieźnie króliki a w Świeciu głowy :D.

palac slubow swiecie
glowy w swieciu
zamek krzyzacki swiecie

Zamek aktualnie jest w remoncie (pomijając kwestie epidemiczne). Dlatego o nim jeszcze kiedyś wspomnimy. Poczekamy na ponowne otwarcie i na pewno zrobimy relację na blogu. Do zobaczenia w 2021 roku 😉. Zwiedzać nam się nie udało, ale parking zamku okazał się znakomitą restauracja ze wspaniałym widokiem na sam zamek. Polecamy miejsce jedzeniowe w Świeciu. A nawet dwa. #wspieramgastro

Raz udało nam się zjeść w „Chińczyku”. Jak to bywa w takich miejscach – lepiej smakuje niż wygląda cała otoczka. Thienlong Kuchnia Orientalna. Tanio i smacznie.

Tym razem zamówiliśmy jedzenie w Przystani nad Wdą. Polskie pyszne jedzenie, obsługa bardzo miła. Kolejny raz musimy tu przyjść i zjeść obiad korzystając z tarasu nad samą Wdą. Myślę, że wtedy bym dala takie 11/10😉.

wda wisla zamek swiecie

Najedzeni to lecimy dalej.

Leosia. Kamień św. Wojciecha

Kierując się na kamień św. Wojciecha musimy zjechać z głównej drogi i skręcić w las. Lasem jedzie się dobrych kilka kilometrów. Najlepiej kierować się na parking leśny. Zdecydowaliśmy się tutaj podjechać tylko dlatego, bo było „prawie po drodze”. Skoro jesteśmy niedaleko to jedziemy zobaczyć jakiś tam kamień. Wcześniej widziałam zdjęcia jak to wygląda i nie zrobiło to na mnie wrażenia. Aż tu przyjechaliśmy i nagle na środku lasu wyłania się przeogromny kamień. To trzeba zobaczyć. Bo ani zdjęcie, ani film tego nie oddadzą. Sama jestem zdziwiona, że to mówię, ale tak jest 😉. Po zobaczeniu kamienia można sobie zrobić spacer w tym malowniczym lesie.

kamien sw wojciecha leosia

Dlaczego to kamień św. Wojciecha?

Jak wiemy lub nie, Wojciech zanim był jeszcze świętym, wyruszył na te ziemie nawracać ludzi na chrześcijaństwo. Mówi się, że stanął na tym wielkim kamieniu i przemawiał do ludu. W tym momencie strzelił piorun z nieba jednak nie zabił Wojciecha. Ludzie widząc to stwierdzili, że skoro Bóg ma taka siłę to zdecydują się przyjąć wiarę w niego.

Most kolejowy w Leosi

Już na zakończenie wycieczki zdecydowaliśmy się podjechać jeszcze zobaczyć kolejny most kolejowy. W końcu uwielbiamy mosty. Nawigacja googla jak zawsze musiała dać czadu. Pokazała nam trasę do przejechania autem przez kładkę o szerokości na quada nad rzeką😉. Pomijając to okolica tutaj również sprzyja spacerom. Naszła mnie refleksja widząc ten odcinek Wdy – z szybszym nurtem i przeszkodami – w następnym roku w końcu musi nam się udać jechać na spływ kajakowy i chcemy zrobić to na Wdzie. Oby się udało! Trzymajcie kciuki a obiecujemy wam wideorelacje z tego spływy aczkolwiek może być przekomicznie.

most kolejowy leosia
wda splyw kajakowy

Mam nadzieję, że skorzystacie, bo nam wycieczka bardzo się spodobała.

Co można zobaczyć w okolicy?

Enjoy!

K.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *