Zaczynamy drugą część naszego spaceru po Bydgoszczy!
Dochodzimy do skrzyżowania ul. Gdańskiej i Focha na którym znajdziemy Kościół Klarysek pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – kiedyś był to budynek drewniany, został odbudowany już jako murowany. Nie zawsze pełnił swoją sakralną funkcję – był też miedzy innymi remizą strażacką. Istnieje przypuszczenie, że został przesunięty o kilka metrów, czy to prawda już sami nie wiemy … 😊


Z tego też miejsca widzimy budynek Poczty Polskiej, która prezentuje się imponująco, mówię to jako fanka czerwonej cegły i budynków utrzymanych w tym stylu😊.

Idąc dalej trafiamy na ulicę Mostową a z niej piękne widoki na Bydgoszcz. Idziemy najpierw nietypowo – mijamy Przechodzącego przez Rzekę – kierując się w stronę Rybiego Rynku. W cieplejszym okresie zachęcamy do skorzystania z możliwości zwiedzenia miasta od strony wody – Bydgoskim tramwajem wodnym.




Klimatyczna ulica Jatki zachęca do pozostania i spróbowania swoich specjałów.


W miejscu gdzie kiedyś znajdował się Zamek Bydgoski, niestety możemy znaleźć tylko jego makietę. Samych murów, nawet ruin nie uświadczymy. Przez te wszystkie lata i wojny nie uchowało się nic. Nowe Spichrze zwane też Szklanymi wybudowano w latach 90, nawiązują swoim kształtem i stylem do zabytkowych spichlerzy, które znajdują się przy ul. Mostowej.


Idąc w stronę Placu Kościeleckiego mijamy kościół św. Andrzeja Boboli, jednak skręcamy w stronę hali targowej, która lata świetności ma już za sobą. Czekamy na zagospodarowanie jej przez miasto, bo sam front prezentuje się obiecująco.


Wracamy na Rynek Główny, który jest bardzo kontrowersyjny wśród mieszkańców😉. Jego rewitalizacja trwała zbyt długo i nie przyniosła efektu „WOW”. Pokazujemy jednak to co mamy – piękne kamienice, ratusz, południk 18 oraz Katedrę św. Marcina i Mikołaja.



Dochodzimy od ulicy Długiej, chociaż mimo nazwy wcale taka nie jest 😊. Piękne kamieniczki przeplatają się z tymi jeszcze niezagospodarowanymi w odpowiedni sposób. Na samej ulicy znajdziemy zabytkowy wagon tramwaju, aleję gwiazd, a także jedyne w Polsce Muzeum Mydła i Historii Brudu. Nie przegapcie takiej okazji, możecie zrobić swoje własne mydełko.



Teraz zmierzamy trochę „w górę”, ale wiemy, że nam się to opłaci. Można powiedzieć, że idziemy do miejsca niedocenionego. Wielu Bydgoszczan o nim nie wie i ani razu go nie odwiedziło. My zrobiliśmy to dopiero pierwszy raz w 2019 roku – mowa tu o Wieży Ciśnień , czyli Muzeum Wodociągów przy ul. Filareckiej 1. Poza ciekawą ekspozycją, główną atrakcją jest widok na całą Bydgoszcz! Wystarczy wejść po 176 schodach. To jest punkt obowiązkowy wycieczki! Bilet normalny kosztuje tylko 5 zł.


Wracając na ul. Długą przechodzimy przez Magiczne Schodki, których magiczności jeszcze nikt nie odkrył 😉 i dochodzimy do Wyspy Młyńskiej o której pewnie każdy słyszał. Jest piękna i klimatyczna. Nie ma tu co dużo mówić. Znajdują się tutaj Muzea także w razie złej pogody, można sobie zagospodarować czas m.in. Europejskie Centrum Pieniądza czy Zbiory Archeologiczne.




Z Wyspy Młyńskiej widzimy Operę Novą, przy której znajduje się Nowa Łuczniczka. Może pilnuje Opery jak jej starsza siostra Teatru Polskiego 😊.


Nie można pominąć Młynów Rothera na Wyspie Młyńskiej. Na razie są cały czas odnawiane – teraz przez kolejnego inwestora. Tym razem na rok 2022 zaplanowano otwarcie tutaj Parku Kultury. Nie pozostało nam nic innego jak czekać na efekty co z tego wyjdzie.



Tuż obok jest Przystań Bydgoska, jeśli chcecie istnieje możliwość wynajęcia sprzętu wodnego – roweru wodnego, kajaku czy motorówki przypominającej samochodzik – to kolejna propozycja poznania miasta od strony Brdy. Po więcej szczegółów odsyłam do ich strony.

Teraz bonusy
– widok na miasto z Diabelskiego Młyna, który można było czasowo odwiedzić od świąt do lutego 2020 roku. Jeśli by się jeszcze pojawił to polecam, jeśli się nie boicie wysokości. Ja już bym nie weszła 😊.


– Od Wyspy Młyńskiej możemy przejść się bulwarami, aż do Mostu Kolejowego niedaleko dworca PKP mijając Przychodnię Kolejową


– Kanał Bydgoski ze Śluzą – jeśli lubicie spacery, warto się wybrać. Trochę przyrody, stosunkowa cisza i spokój. Idąc w jej stronę od centrum mijamy zabytkowy budynek Zespołu Szkół Mechanicznych.




Dzisiejszy spacer był bardzo długi, ale warto było! My pokonaliśmy kilometry spacerując, ale pamiętajcie można w cieplejszym okresie wypożyczyć rower miejski lub hulajnogę.
Nasza Bydgoszcz już nie wydaje się taka brzydka. Zachęcamy do odwiedzin. Może też odkryjecie ją na nowo jak my. A jeśli pragniecie odrobiny więcej przyrody to koniecznie wybierzcie się do Myślęcinka. Po więcej ciekawostek do nowego wpisu!
Enjoy!
Karolina i Adrian.
3 komentarze “Spacer po Bydgoszczy cz. 2”
Fajny wpis, ale na wyspie młyńskiej w wielkim kompleksie z czerwonej cegły mieściły się Młyny Rothera, których jedynie elementem był znajdujący się w środku spichlerz. Pisanie o tym obiekcie jako “wielki spichlerz” jest nie do końca prawdą. Fajnie jakbyście trochę rozwinęli temat.
Fajny blog, trzymajcie tak dalej. Fajnie się go czyta. Pozdrawiam M. Hinge
Wielkie dzięki za odwiedziny naszej strony i zwrócenie uwagi na nasz błąd. Już poprawiamy 🙂. Dopiero zaczynamy blogować także wpadki mogą nam się zdarzyć. Dzięki za czujność.
Pozdrawiamy serdecznie. K&A