Wyjeżdżając z Łotwy kierowaliśmy się w stronę Wilna. Nie sposób było się nie zatrzymać przy Górze Krzyży, która znajduje się praktycznie na tej trasie. Bez względu na wiarę czy jakiekolwiek inne podziały uważam, że warto zrobić sobie tutaj postój. Ale do rzeczy…
Spis treści
Informacje praktycznie
Góra Krzyży, która dumnie przypisywana jest do Szawli, znajduje się na obrzeżach miasta a nawet poza nim. Korzystając z map googla jako przewodnika, można się nieźle naciąć i jechać drogami gruntownymi. Zalecamy możliwie jak najdłużej kierować się drogą asfaltową A12 by ostatecznie skręcić w drogę 4033. Parking znajduje się przy drodze – taki oficjalny oraz nieoficjalny, czyli pobocze tuż przy górze. Wstęp jest oczywiście darmowy.
Trochę historii – jak to się zaczęło?
Miejsce to od początku swojego istnienia miało duże znaczenie dla ludności. W 1430 roku postawiono tutaj kapliczkę by upamiętnić przyjęcie chrztu przez mieszkańców. Najważniejsze jednak zaczęło się po upadku powstania listopadowego i trwa do dziś. Od 1831 roku ludność zaczęła przynosić na górę krzyże przez co z roku na rok zaczęło ich przybywać. Po II wojnie światowej Sowieci dążyli do zlikwidowania tego miejsca i zaprzestania pielgrzymek. Wkroczyli z siekierami i buldożerem chcąc wszystko zrównać z ziemią (1961). Był też pomysł by cały teren zalać, ale się nie udało. Krzyży zaczęło tylko przybywać, Sowieci zrezygnowali, dlatego też Szawle nazywa się miejscem, które wygrało z komunizmem.
Do dnia dzisiejszego krzyży jest cały ogrom, ale to co jest najpiękniejsze w tym miejscu to różnorodność. Znajdziemy tutaj krzyże i ważne elementy nie tylko religii chrześcijańskiej z całego świata. Ile ich tak naprawdę tu jest? Ciężko policzyć. Ostatnie wiadomości mierzalne mówią o 150 000, ale może ich być już o wiele więcej. Z tego właśnie powodu to miejsce jest wyjątkowe. Daje nadzieję, że mimo różnic można się dogadać. Czy warto tutaj przyjechać? Jak najbardziej. Nawet jeśli nie należycie do osób religijnych. Tutaj jest moc i dobra aura.
Komentarz do “Szawle – Góra Krzyży, miejsce, które daje nadzieję”