DAG Ludwigsdorf, Muzeum Molke i Muchołapka w Górach Sowich

Na Dolnym Śląsku nie można się nudzić. Gdzie człowiek się nie obejrzy tam zawsze coś znajdzie ciekawego. Z tego też powodu ciężko wybrać sobie miejsce wypadowe, za bardzo teren do eksploracji się powiększa 😊. Zdecydowaliśmy się na Góry Sowie, które nas totalnie zauroczyły. Piękna przyroda, wspaniałe wzniesienia, piękne zamki i pałace, do tego tajemnicze Riese i fabryka DAG. Można powiedzieć, że musieliśmy się tutaj pojawić głównie ze względu na tą ostatnią pozycję (jeśli nas śledzicie to kojarzycie materiał o DAG Fabrik Bromberg oraz DAG Christianstadt). Zapraszamy na materiał!

Spis Treści

DAG Ludwigsdorf – fabryka materiałów wybuchowych i amunicji w Ludwikowicach Kłodzkich

W Ludwikowicach Kłodzkich zanim powstała fabryka zbrojeniowa przez długie lata funkcjonowała kopalnia węgla kamiennego Wacław. Kres działalności nastał po wybuchu metanu (1930), przez który zmarło 151 górników. Kopalnia została zamknięta. Adolf Hitler obiecał, że gdy dojdzie do władzy reaktywuje działalność kopalni. Słowa dotrzymał (1933), jednak świetność zakładu już nigdy nie powróciła – wydobywano jakieś 10 % tego co wcześniej. Cała zagrywka miała raczej wydźwięk propagandowy niż zdroworozsądkowy. Kopalnia ze względu na problemy finansowe i duże zagrożenie wyrzutami gazu ponownie została zamknięta w 1939 roku. Ale nic nie mogło się zmarnować! Kopalnia została przeobrażona w fabrykę zbrojeniowa D.A.G (1942). Jest to przykład jednej z dwóch fabryk tego typu na terenie Polski, która nie została wybudowana od nowa tylko wykorzystano wcześniejszą fabrykę – drugi przypadek w Zielonej Górze. Co tutaj produkowano? Prawdopodobnie amunicję oraz trotyl.

Muzeum Techniki Militarnej Molke

Dzisiaj na terenie dawnej fabryki stworzono Muzeum Techniki Militarnej Molke, które można zwiedzać codziennie między 9-16, wejście z przewodnikiem o każdej pełnej godzinie.

Bilet normalny 12 zł, bilet ulgowy 10 zł, parking płatny 4 zł

My się trochę spóźniliśmy przez śnieg, ale za to byliśmy jedynymi odwiedzającymi, więc bez problemu pan przewodnik nas oprowadził. Były plusy tej sytuacji: mieliśmy przez to więcej czasu by podyskutować o innych fabrykach DAG. Przewodnik z wiedzą, ale też „jajem”, nie zanudzi!

Zwiedza się podziemną część fabryki – tunele techniczne przerobione po dawnej kopalni + dodatkowo można przyjrzeć się militarnym obiektom na „dziedzińcu”. Tunele techniczne są ok – różnią się od dagowych nam znanych. Militarne obiekty dla pasjonatów. Pierwsze skrzypce w muzeum jednak gra inny obiekt – Muchołapka.

Muchołapka

Obiekt o specyficznym kształcie, bardzo kontrowersyjny. Wytworzyło się przy nim wiele teorii, spiskowych i nie tylko. Przytoczymy dwie najczęstsze i chyba najbardziej prawdopodobne (:D). Muchołapka to podstawa do chłodni kominowej. Tuż obok niej znajdują się ruiny elektrowni. Więc jakby wszystko się zgadzało. Druga teoria związana jest z projektem Riese, Die Glocke, latającymi obiektami i napędem antygrawitacyjnym. Brzmi dość abstrakcyjnie, jednak III Rzesza nad tym wszystkim pracowała. Czy im się udało? Nigdy się nie dowiemy. Istnieją przypuszczenia, że dokumentację na ten temat zagarnęli Amerykanie.

Skąd sama nazwa? Wkraczająca Polska Armia Ludowa na teren dawnej fabryki zastałą Muchołapkę z prętami leżącymi na jej górze. Skojarzyło się to im z pajęczą siecią. Pająk w sieć łapie muchy i tak oto powstała nazwa.

Co my możemy o niej powiedzieć? Nie znamy jej przeznaczenia, jedno jest jednak pewne. Ta żelbetowa konstrukcja jest o wiele większa niż się spodziewaliśmy po zdjęciach!

Pozostałości po fabryce DAG w Ludwikowicach Kłodzkich

Zostawiając za sobą część muzealną wybraliśmy się na spacer blisko lasu tuż nad samym muzeum. Idąc czarnym szlakiem pod Włodykę spotkać można ciekawe żelbetowe konstrukcje. Jak się można domyślić to pozostałości po fabryce DAG Ludwigsdorf (Ludwikowice Kłodzkie) chociaż mapa pokazuje, że to już Miłków. Większa część budynków została wyburzona w 1996 roku. To co zostało bardzo przypomina znane nam dagowe konstrukcje – żelbet, donicowy dach by móc utrzymywać na nim poszycie leśne (maskowanie) i zdublowane budynki.

Z tego co można wyczytać w cenniku muzeum mają w ofercie spacer szlakiem budynków fabryki. My sobie sami taki zaserwowaliśmy za zgodą i pełną aprobatą pana przewodnika. Chociaż patrząc na ten śnieg, możliwe, że nie chciało mu się z nami iść (zrozumiałe!😉).

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli spodobał Ci się nasz wpis zachęcamy do postawienia nam wirtualnej kawy. Przeznaczymy ją na rozwój bloga😊!

Co można zobaczyć w okolicy?

Jak to na Dolnym Śląsku, pytanie czego nie można zobaczyć byłoby bardziej odpowiednie 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *